59-latek włamał się do sopockiego kościoła i ukradł pieniądze ze skarbonki
"Sopoccy policjanci na podstawie zebranych dowodów ogłosili w czwartek podejrzanemu zarzut kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy, do którego się przyznał. Za swoje postępowanie odpowie wkrótce przed sądem" - podała w piątek oficer prasowa sopockiej policji podkom. Lucyna Rekowska.
Wyjaśniła, że do zdarzenia doszło w pierwszy dzień Nowego Roku w jednym z sopockich kościołów. Zgłoszenie w sprawie włamania i kradzieży 50 zł z kościelnej skarbonki policjanci otrzymali dzień później od księdza z tej parafii. "Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, a także zabezpieczyli nagranie z kamery monitoringu znajdującej się w kościele, która zarejestrowała wizerunek sprawcy przestępstwa" - relacjonowała policjantka.
Dodała, że mężczyzna uderzając skarbonką o podłogę uszkodził też figurę anioła, która była przytwierdzona do tej skarbonki, a jej wartość wyceniono na 1350 złotych.
Rekowska zaznaczyła, że w wyniku analizy nagrania z monitoringu sopoccy kryminalni ustalili, że związek ze sprawą może mieć znany im 59-letni recydywista z powiatu malborskiego.
Do zatrzymania mężczyzny doszło 9 stycznia br. w centrum Gdańska. Jak wyjaśniła Rekowska, mężczyzna był nietrzeźwy, miał blisko 1,5 promila alkoholu. "Został przewieziony do Sopotu i osadzony w policyjnej celi" - podała.
Zatrzymany 59-latek w przeszłości był wielokrotnie karany i odsiadywał wyroki pozbawienia wolności za podobne przestępstwa.
Za kradzież z włamaniem w warunkach recydywy kodeks karny przewiduje karę nawet do 15 lat pozbawienia wolności.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ apiech/